Kapusta kiszona jesienią i zimą aż prosi się o zakup i wykorzystanie - na różne sposoby. Wiadomo, że najsmaczniejsza i najbardziej wartościowa jest surowa, ale da się ją wykorzystać również w innych daniach, i to mniej standardowych. To też ekstradawka witaminy C na chłodniejsze dni.

Do czego dodawać kapustę kiszoną? 

Kapusta kiszona kojarzy wam się pewnie głównie z pierogami z kapustą i grzybami, bigosem, krokietami do barszczu lub kapuśniaczkami i innymi pasztecikami. Zrobicie z niej też przepyszne łazanki i sycące placki. Ciasto naleśnikowe wystarczy wymieszać z odciśniętą kapustą - kiszoną z marchewką, przyprawioną kminkiem lub bez dodatków. Taką wkładkę możecie też wzbogacić podgotowanymi wcześniej suszonymi grzybami. Placki smażcie jak zwykłe naleśniki. Będą od nich 100 razy lepsze, bardziej rozgrzewające i zadowolą głodomorów na długo. Kiszonka nadaje się również jako wkładka do zapiekanek. Doskonale smakuje też z duszonym mięsem - golonką, kiełbasą i boczkiem - jako rozgrzewająca „kołderka”, na której spoczywa mięso. 

Dlaczego warto jeść kapustę kiszoną? 

Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie podaje, że kiszonka ratowała marynarzy na XVIII-wiecznych od szkorbutu - choroby wywołanej niedoborem witaminy C, objawiającej się m.in. puchnięciem dziąseł i wypadaniem zębów. Na pomysł podawania załodze kiszonej kapusty wpadł kapitan James Cook. Początkowo nikt nie chciał jej jeść (traktowano ją jak zepsutą), ale u jedzących szybko zaczęto zauważać poprawę zdrowia i skojarzono fakty. Potem kapusta w tej formie rozprzestrzeniła się dalej, już na lądzie.

Kapusta kiszona zawiera dużą ilość:

  • witaminy A
  • witaminy C
  • witaminy E
  • kwasu mlekowego
  • antyoksydantów
  • luteiny i zeaksantyny (ważnych dla poprawnego widzenia) 

Dzięki tym składnikom działa ona korzystnie na układ trawienny, wspiera odporność, działa przeciwzapalnie i wpływa świetnie na układ krążenia i poziom cukru we krwi. Poza tym działa też upiększająco. Regularne jedzenie kiszonej kapusty pomaga nawilżyć skórę od środka, wygładzić ją, zregenerować i spowolnić jej starzenie. Dzieje się to dzięki wysokiej zawartości witaminy C, która stymuluje produkcję kolagenu - „rusztowania”, od którego jakości zależy ilość i głębokość zmarszczek. Z wiekiem ilość naturalnego kolagenu w skórze spada, dlatego trzeba go sobie dodatkowo dostarczyć. 

Surówka z kiszonej kapusty potrzebuje 1 łyżki tłuszczu. Dlaczego?

Witaminy A, D, E i K potrzebują tłuszczu - dzięki niemu są lepiej przyswajalne. Tłuszcz jest ich nośnikiem. W nim te witaminy się rozpuszczają, a co za tym idzie, lepiej się wchłaniają. Z tego względu, przygotowując surówkę z kiszonej kapusty dla siebie lub całej rodziny, zawsze dodawaj do niej 1 łyżkę oleju lub oliwy (1 łyżka na porcję). Dzięki temu wszystko, co dobre w kapuście, zdecydowanie lepiej się „przyjmie”.

Tłuszcz (olej lub oliwę) dodawajcie nie tylko do kiszonej kapusty. Stosujcie go do innych surówek, w których są warzywa o wysokiej zawartości tych witamin - do surówki z marchewki, papryki, do sałat i surówek z zielonymi liśćmi czy też do brokułów i brukselki. Kilka kropli oliwy lub oleju dolewajcie również do świeżo wyciskanych soków z owoców i warzyw - dzięki temu przyswoicie wszystkie obecne w nich witaminy.