Już teraz trzeba zająć się przycinaniem hortensji. Zabieg zachęci roślinę do produkcji nowych pąków kwiatowych. Po cięciu podsypcie je jeszcze domowym nawozem z resztek, a całkiem niedługo będziecie cieszyć się kwieciem o zjawiskowej, intensywnej barwie. 

Przycinanie hortensji wiosną - krok po kroku

Sposób przycinania zależy od tego, jakie hortensje macie w swoich ogródkach. W skrócie przedstawimy wam, jak wykonać cięcie:

  • hortensji ogrodowej
  • hortensji bukietowej
  • hortensji krzewiastej

Jak prawidłowo przycinać hortensje? Zaopatrzcie się w ostre nożyczki ogrodowe lub sekator (konieczne zdezynfekowany, żeby nie przenosić ewentualnych chorób między roślinami), możecie też przygotować sobie rękawice ochronne. Przycinanie hortensji wykonuje się zawsze pod kątem 45 stopni i w odległości około 5 mm nad pąkami kwiatowymi. 

Hortensje ogrodowe po zimie wymagają wycięcia wszystkich uschniętych oraz zmarzniętych pędów. Niepotrzebnie obciążają one roślinę. Utnijcie zmarniałe pąki przy końcówkach pędów. Ich pozbycie się pomoże zwiększyć kwitnienie hortensji w zbliżającym się sezonie. Nowe, żywe pąki zostawcie. Wytnijcie też suche kwiatostany, tuż nad pierwszą parą pąków. 

Hortensje bukietowe z kolei przycina się głównie z uwagi na pożądany kształt. Dzięki sezonowemu cięciu pozbędziecie się wszystkich połamanych i zaschniętych pędów. Młode rośliny przycinajcie blisko gruntu, dzięki temu hortensja ładnie się zagęści od dołu. Hortensję bukietową przycinajcie do 2/3 jej długości, nad trzecim, czwartym pąkiem od dołu. Słabsze pędy tnijcie do połowy. Pędy wewnętrzne z kolei tnie się wyżej, żeby zapewnić roślinie symetryczny kształt. 

Przycinanie hortensji krzewiastej to już bułka z masłem. Ważne, żeby zrobić to jeszcze w marcu, a najpóźniej na początku kwietnia. Roślinę tniemy ok. 15-20 cm nad ziemią. Krzew latem będzie gęsty i bujnie rozkwitnie. 

Tuż po wiosennym cięciu, warto dodatkowo zasilić hortensje domowym nawozem. Przygotujecie go z resztek, które zwykle wyrzucacie do śmieci. 

Domowa odżywka do podsypywania hortensji

Jeśli chcecie, by kwiaty Waszych hortensji będą miały mocny kolor, wykorzystajcie resztki kuchenne. Pijecie rano mocną kawę, której ziarna wcześniej mielicie w młynku?  Nie wyrzucajcie pozostałości. Fusy z kawy dostarczą krzewom odpowiednią dawkę azotu, fosforu oraz potasu, niezbędnych do prawidłowego rozwoju hortensji. Warto też wiedzieć, że te rośliny lubią kwaśną glebę (pH od 4,5 do 5,5). Gdy rosną w odpowiednim podłożu, barwa ich kwiatów jest żywa, wręcz oszałamiająca. Dzięki podsypywaniu hortensji fusami po kawie, utrzymacie odpowiednie pH gleby, a co za tym idzie – intensywny kolor w czasie kwitnienia. 

Podobnie zadziałają inne resztki jedzenia o kwaśnym pH, takie jak skórki cytrusów czy np. wierzchołki ananasa. Możecie też przygotować kuchenną turboodżywkę, zawierającą nie tylko fusy po kawie, ale też fusy z czarnej herbaty, obierki (np. z ziemniaków) oraz skorupki jaj. Wszystkie te składniki wystarczy zalać letnią, przegotowaną wodą i odstawić w ciemne miejsce pod przykryciem na kilka dni. Po odcedzeniu oraz rozcieńczeniu wodą (w proporcji 1:10, czyli 1 część odżywki na 10 części wody) zasilajcie gotową odżywką ziemię wokół hortensji raz w tygodniu.