Niegdyś wierzono, że jego listki były w stałym jadłospisie zajęcy, stąd jego nazwa. Jest on jednak pokarmem nie tylko dla nich, ale i dla nas. Mimo że smakuje lekko korzennie, nie zawiera goryczki. Można się nim śmiało posilić podczas wędrówki w lesie, bo orzeźwia, dodaje siły i awaryjnie ugasi pragnienie, gdy już braknie nam wody. Jego charakterystyczne, podobne do koniczyny, ale potrójne listki zamykają się, gdy zbliża się zmierzch lub deszcz. Ta roślina to przyjaciel wszystkich leśnych piechurów. W dodatku całkiem sporo da się z niej zrobić. Możecie ją potraktować jak każdą inną zieleninę, w tym szczaw. Nawet nazwa jest podobna - to szczawik zajęczy. 

Szczawik zajęczy - co to za roślina?

Szczawik zajęczy (łac. Oxalis Acetosella), zwany też „zajęczą kapustą”, smakuje trochę jak znany, pospolity szczaw, ale ma wyraźnie cytrusową nutę. Niektórzy mówią, że zupa ze szczawiku jest bardziej wyrazista niż tradycyjna zupa szczawiowa. Zdaniem innych roślina jest łagodniejsza w smaku. Szczawik porasta lasy liściaste i trawniki. Najgęstsze dywany ze szczawiku powstają w kwietniu i maju, ale na szczawik traficie i później, również jesienią. Najbardziej lubi półcień, cień i wilgotne miejsca. Wygląda tak, że trudno go pomylić z inną rośliną, przez co jego zbiór jest bezpieczny. 

Jak wygląda szczawik zajęczy?

Szczawik dorasta do wysokości 8-15 cm. W lesie tworzy rozłożyste „dywany”. Roślina ma cienką, dość wiotką i pełzającą łodyżkę, na której osadzone są trójlistkowe liście, które z wyglądu przypominają bardzo koniczynę. Szczawik kwitnie na biało. Jego kwiaty wewnątrz mają czerwone żyłki i żółtą plamkę u nasady. 

Właściwości szczawiku zajęczego

Szczawik zajęczy zawiera sporo witaminy C (125 mg w 100 g). To niemal 3x więcej niż w przypadku cytryny (58 mg). Działa więc regenerująco, wzmacniająco i odżywczo. „Cytrynka leśna” działa detoksykująco. Niegdyś była stosowana przy zatruciach. Napar ze szczawiku pomaga też zbijać zbyt wysoką temperaturę, łagodzi bóle miesiączkowe i jest pomocą przy leczeniu miażdżycy oraz krzywicy. Roztarte liście szczawiku z dodatkiem oleju lnianego pomagają przyspieszyć gojenie się ran. 

Szczawik zajęczy zawiera mnóstwo przeciwzapalnych antyutleniaczy, w tym flawonoidów, a także garbników, fitosteroli, glikozydów, kwasów tłuszczowych oraz olejków eterycznych. Oprócz tego ma też mikroelementy, w tym:

  • potas
  • magnez
  • sód 
  • wapń

Mimo bogatych właściwości odżywczych trzeba uważać na 1 rzecz. Podobnie jak w przypadku zwykłego szczawiu, na szczawik powinny uważać osoby, które mają problemy z reumatyzmem, artretyzmem i nerkami. Roślina zawiera kwas szczawiowy, który w nadmiarze może ograniczać wchłanianie żelaza pochodzenia roślinnego i wapnia. Szczawik warto z tego względu podawać jak szczaw, z jajkiem. Wapń obecny w jajku na twardo neutralizuje w pewnym stopniu drażniące działanie kwasu szczawiowego na żołądek.  

Co można zrobić ze szczawiku zajęczego?

„Zajęcza kapusta” nadaje się doskonale na zupę. Wystarczy przesmażyć na oliwie lub oleju posiekaną w kostkę cebulę. Do zeszklonej cebuli należy dodać 1-1,5 l wody, podgotować przez 10 minut, dodać 1 szklankę świeżego szczawiku, posiekane 3-4 duże pomidory oraz sól i pieprz. Całość gotujemy jeszcze kilka minut, blendujemy, a po przestudzeniu zabielamy śmietaną i jemy jak chłodnik, na zimno. Podajemy z chlebem.

Szczawik nadaje się też do przygotowania leśnego pesto. Będzie świetnym sosem do makaronu. Można go też po zebraniu wysuszyć i dodawać jako przyprawę do zup, past kanapkowych z jajkiem czy do twarożku. Na napar ze szczawiku użyjcie 1 łyżki świeżego lub suszonego ziela na 1 szklankę wody. Ze szczawiku wychodzi też świetna lemoniada i sok.