Obrus i firanki nadają domowi ciepło i tworzą klimat. Z takiego domu nie chce się wręcz wychodzić. Zazdrostka do kuchni robiona na szydełku czy haftowany obrus sprawiają, że kuchnia i jadalnia nabierają wyjątkowego charakteru. Przypominają mi też o wiejskich tradycjach i związanymi z nimi dziadkach. Obrus szczególnie chętnie wyjmuję na święta, ale wybielam go odpowiednio wcześniej, żeby nie było przykrych niespodzianek przy rozkładaniu. Podobnie z wybielaniem firanek, za które zabieram się jeszcze przed myciem okien - póki pogoda jest niepewna. 

Jak wybielić firanki? Domowe sposoby

Mam kilka sprawdzonych metod. Przed włożeniem do pralki najczęściej moczę firany w sporej ilości soku z cytryny z ciepłą wodą, a potem piorę jak zwykle. Gdy nie mam cytryn, używam kwasku cytrynowego. Oba te składniki skutecznie rozpuszczają wstępnie stary, zalegający brud i rozjaśniają materiał. 

Na firanki ze sztucznych materiałów mam inny sposób. Namaczam tkaninę w połowie szklanki octu, lekko odciskam, a potem piorę ręcznie w ciepłej wodzie z dodatkiem proszku do jasnych tkanin. Ocet pomaga wybielić tkaninę, ale też zapobiega elektryzowaniu się firanek. W ten sam sposób czasami traktuję obrusy z poliestru, które czasami się elektryzują.

Wybielanie firanek proszkiem do pieczenia

Innym skutecznym sposobem na wybielenie firanek jest stary, dobry proszek do prania. Podobnie jak soda oczyszczona, ma on właściwości wybielające. W 5 litrach ciepłej wody rozpuszczam 1 opakowanie proszku. W takiej mieszance moczę firanki przez ok. 20 minut, a potem piorę je ręcznie. Efekt jest olśniewający - dosłownie i w przenośni. 

Jak wybielić stary biały obrus?

Proszek do pieczenia pomaga mi też wybielić stary, biały obrus. Zamiast do namaczania, jak w przypadku firanek, stosuję go nieco inaczej. Sypię proszek do pieczenia prosto do bębna pralki - produkt wzmacnia działanie proszku do jasnych tkanin. Używam 3 łyżeczek proszku do pieczenia i piorę materiał w odpowiednim programie. Podobnie postępuję czasami z nieprzejrzystymi firankami z syntetycznych tkanin (mocniejszymi niż te zrobione na szydełku i delikatne ażurowe).

W zastępstwie za proszek, gdy go akurat nie mam, zdarza mi się też używać sody oczyszczonej. Daje ten sam efekt, ale jest mocniejszym (bardziej skoncentrowanym) środkiem. W jej przypadku wystarczy 1 łyżeczka